skupia się i tak na koszeniu kasy z biednych ludzi. Jedni są skrzywieni w jedną stronę, drudzy w drugą jak kto co woli, ale w ramach rozsądku. Pani O'Hair po prostu była jaka była, miała głowę na karku, bo oficjalne bycie ateistką (co było nowością w owym czasie) dawało niezłe profity. Zawsze wszystko co nowe, albo się przyjmie, albo będzie klęską. Akurat O'Hair trafiła w idealnym czasie ze swoim coming outem niewiary. Niestety, źle dobrała swoich współpracowników, którzy no cóż, czuli dolary na kilometr, a zaślepienie forsą niestety nic pożytecznego nie przyniosło. Dobre kino z ciekawą, opartą na faktach historią.